Jean-Paul Belmondo był gwiazdorem kina francuskiego lat 60. i 70 oraz ulubieńcem wybitnego reżysera Jeana-Luca Godarda. Momentem przełomowym w jego karierze był występ w dramacie kryminalnym "Do utraty tchu", uznawanym za manifest wolności. Film był jednym z najważniejszych obrazów francuskiej Nowej Fali. Aktor, dzięki niezwykłej charyzmie, poczuciu humoru i czarującemu uśmiechowi, stał się ulubieńcem widzów. Na swoim koncie ma role w ponad 70 produkcjach. W samej tylko Francji sprzedało się 160 milionów biletów na filmy z jego udziałem. Reżyser Bruno Sevaistre opowiada o jego niezwykłej postaci w wielowymiarowej perspektywie.