Walenty Kania wraz z widzami odkrywa nowe, odważne smaki. W kuchni eksperymentuje z przyjaciółmi z różnych stron Polski i pokazuje, co jeszcze można zjeść. Odwiedza krakowskich fanów zdrowego odżywiania, których karmi robakami. Razem z przyjacielem z Katowic przyrządza szwedzkiego kiszonego śledzia, a także wyrusza w podróż do zarania polskiej cywilizacji - Biskupina. Tam odnajduje smaki prymitywnej kuchni słowiańskiej.Swoim food truckiem Walenty jedzie w Bieszczady na festiwal "ZEW się budzi". Kucharz szykuje dla gości pożywną grochówkę z nóżkami wieprzowymi, którą podaje z własnoręcznie upieczonym chlebem. W menu głównym znajdują się także policzki wieprzowe z grzybami oraz ogony wołowe z kiełbasą chorizo.